Koniec konfliktu rywali Polaków. Zapadły ostateczne decyzje
Od jakiegoś czasu trwał konflikt w kadrze norweskich skoczków. Tej zimy zawodnicy otwarcie powiedzieli o swoim niezadowoleniu ze współpracy z Alexandrem Stoecklem i domagali się usunięcia go z funkcji trenera reprezentacji narodowej. Ponadto reprezentanci kraju mieli wysyłać listy do federacji. Dziennikarze „Przeglądu Sportowego” dowiedzieli się jakiś czas temu, że pierwsza taka sytuacja miała miejsce już w 2018 roku. „Szczerze mówiąc, Alex nigdy nie był trenerem. Był bardziej dyrektorem sportowym, którego celem było zbudowanie dobrej reputacji norweskiej drużyny. Nigdy nie był dla zawodników” – ustalił dziennik.
Koniec sagi z udziałem Alexandra Stoeckla
Norweskie media poinformowały, że konflikt między federacją a trenerem został zażegnany i obie strony doszły do porozumienia i pożegnały się ze sobą. – Jestem bardzo zadowolony z porozumienia. Było to wymagające, ale osiągnęliśmy porozumienie, z którego obie strony są zadowolone – powiedział Stoeckl dla NRK.
Z kolei Norweski Związek Narciarski w komunikacie podziękował Stoecklowi za ogromne wysiłki i wiele wspaniałych chwil, które przeżyli. – Alexander przechodzi do historii jako jedna z najwspanialszych postaci norweskich skoków narciarskich i jesteśmy mu głęboko wdzięczni za pracę, którą wykonał – piszą lokalne media.
Alexander Stoeckl otrzymał już oferty pracy
Alexander Stoeckl był trenerem norweskiej kadry narodowej w skokach narciarskich przez 13 lat. Szkoleniowiec przyznał, że otrzymał kilka ofert pracy zarówno w sporcie, jak i poza nim. – Jeszcze nie zdecydowałem – podkreślił.
– Ważne było dla mnie przyczynianie się do rozwoju zarówno zawodników, trenerów, jak i wspierających. Razem udało nam się stworzyć wiele wspaniałych chwil na skoczniach narciarskich i poza nią – zakończył.